Angażuje czytelnika bez reszty. Przedstawia ciężką sytuację, która dotyka wiele kobiet, ale niewiele z nich potrafi przyznać się do tego przed otoczeniem. Główna bohaterka Claire przechodzi przez depresję poporodową. Czuje brak sensu w tym, co robi, nie potrafi cieszyć się z tego, co ma. Targają nią sprzeczne emocje, przecież została matką, powinna czerpać z tego radość, dlaczego więc jest inaczej?
szansa na poprawę sytuacji
Wraz z mężem wyprowadzają się na wieś, wydaje się, że to świetny pomysł, cisza, spokój i możliwość przeanalizowania obecnej sytuacji. Mają nadzieję, że to pomoże Claire. Dom, w którym zamieszkają, jest dość stary i wymaga pracy, obok mieszkają teściowie jej męża, ale nie są oni zbyt chętni by pomóc oraz nie starają się, aby kobieta czuła się komfortowo. Mąż zajmuje się swoją pracą, więc nie ma dla żony zbyt wiele czasu. Claire czuje się wyobcowana i nierozumiana, do czasu aż poznaje, młodą, samotną matkę Emmę. Kobieta wydaje się idealna, zawsze świetnie wygląda, zna się na makijażu, jest czuła i wspierająca dla swoich dzieci. Nic dziwnego, że tak szybko udaje się im złapać wspólny kontakt, jednak z pozoru nawet ta idealna matka, ma coś do ukrycia.
nic nie może być idealne
Claire zaczyna słyszeć podejrzane odgłosy w domu, rzeczy znikają lub zmieniają swoje położenie. Czy kobieta nie traci zmysłów? Na domiar złego, ktoś podrzuca jej kartkę z okropną wiadomością dotyczącą jej dziecka, to nie pomaga, a jeszcze bardziej wzbudza podejrzenia kobiety, jest niespokojna i zaczyna gubić się w własnych myślach. Konsultantka to książka, która jest pełna sprzeczności, ciężko stwierdzić, co jest prawdą, a co fikcją. Autorka powoli odkrywa przeszłość głównej bohaterki, która nie była łatwa, a może wyjaśnić niektóre kwestie. Trzyma czytelnika w napięciu aż do samego końca. Ciężko przewidzieć zakończenie, ponieważ tropów jest coraz więcej, podejrzani mnożą się i nie wiadomo, jak z tego wybrnąć. Misternie utkana sieć zagadek, która zafascynuje nie jednego fana thrillerów.